Tego dnia, w 1867 roku urodziła się Maria Skłodowska-Curie polska fizyczka i chemiczka, prekursorka radiochemii. Wszyscy zapewne wiemy że otrzymała pierwszą Nagrodę Nobla w 1903 roku z fizyki (wraz z Henri Becquerelem i Pierrem Curie) za badanie nad promieniotwórczością. Odkryła też pierwiastki polon i rad, za które otrzymała Nagrodę Nobla z chemii w 1911 roku. Nieco mniej jednak akcentuje się jak duży był wpływ Marii na rozwój w tamtych czasach teorii promieniotwórczości. Faktem jest, że odkrywca tego zjawiska, Henri Becquerel badał na kliszach jedynie jakościowo promieniowanie z rudy uranowej. Wyciągnął przy tym kilka błędnych wniosków, które zrobiły nieco zastoju w badaniach nad promieniotwórczością, a on sam porzucił to i zajął się badaniem promieniowania rentgenowskiego. Dopiero Maria jak się wzięła do roboty (i zamiast kliszy użyła elektroskopu) skorygowała błędne obserwacje i mocno popchnęła rozwój tej gałęzi fizyki. To także z jej inicjatywy przeprowadzono pierwsze badania nad leczeniem raka za pomocą pierwiastków radioaktywnych. Udało jej się przekonać rząd francuski aby zbudować Instytut Radowy, który stał się wiodącą placówką łączącą badania nad fizyką, chemią i medycyną jądrową. Natomiast podczas I WŚ Maria zorganizowała samochody, w których zainstalowano dostępne aparaty rentgenowskie i dzielnie jeździła po froncie (wraz z córką Irène, która też zostanie noblistką), tworząc podstawy diagnostyki radiologicznej i ratując dzięki temu życie wielu ludzi.
Jest jedyną kobietą, która dostała Nagrodę Nobla dwukrotnie. W ogóle dwukrotnych noblistów w historii jest póki co tylko 4.
Również tego dnia, ale w 1878 roku, urodziła się Lise Meitner, austriacka fizyczka jądrowa. Wraz z Otto Hahnem prowadziła badania nad promieniotwórczością i tak w 1909 roku odkryli zjawisko odrzutu atomowego. W 1922 roku odkryła zjawisko emisji elektronów przez atom, które znamy obecnie pod nazwą… efektu Augera (niezależnie odkrył to rok później Pierre Victor Auger). Jej badania przyniosły uznanie w środowisku naukowym, dzięki czemu mogła poznać osobiście Alberta Einsteina i Marie Skłodowską-Curie. Niestety, jeszcze przed wybuchem wojny, wszystko popsuł Hitler przez którego musiała uciekać do Szwecji. Tam jednak kontynuowała badania i korespondencyjnie analizowała wyniki przysłane przez Hahna dotyczące pewnego dziwnego zjawiska, które jako pierwsza wyjaśniła teoretycznie w 1939 roku i nazwała rozszczepieniem jądra atomowego. W sumie to jej wyliczenia uświadomiły co niektórych jaki to potencjał do wykorzystania drzemie w jądrze atomowym. Niestety, za to odkrycie w 1944 roku Nagrodę Nobla otrzymał Otto Hahn, a Lise została niesłusznie pominięta. Podczas II WŚ dostała propozycję uczestnictwa w projekcie Manhattan, z której jako pacyfistka, nie skorzystała.
Również 7 listopada 1888 roku urodził się Chandrasekhara Venkata Raman, indyjski fizyk. Zajmował się badaniem jak światło oddziałuje z różnymi substancjami. W 1928 roku wykazał doświadczalnie (wcześniej przewidziane teoretycznie) istnienie zjawiska nieelastycznego rozpraszania fotonów, nazwane obecnie efektem Ramana. Bardzo szybko, bo już 1930 roku otrzymał za to Nagrodę Nobla, stając się pierwszym Azjatą który zdobył to wyróżnienie. I to wszystko zanim odkryto laser, bez którego nie można sobie wyobrazić obecnej spektroskopii ramanowskiej 😉
Istnieją jednak pewne kontrowersje, ponieważ są doniesienia, że efekt Ramana jako pierwsi zaobserwowali radzieccy uczeni Grigorij Landsberg oraz Leonid Mandelstam.